- „Apelujemy do wszystkich tych, którzy chcą rozmawiać, tych wszystkich, którym jest droga przyszłość naszych małych ojczyzn, ale także tej dużej ojczyzny, biało-czerwonej o to, żeby usiąść do stołu, po partnersku uczciwie, transparentnie przygotować program na najbliższe lata dla Polski z wykorzystaniem środków UE” – mówiła podczas konferencji prasowej Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.
Fundusze Unii Europejskiej, które mają wpłynąć do naszego kraju w ramach KPO, są potrzebne. Samorządowcy kolejny raz zwracają jednak uwagę na potrzebę jasnych kryteriów i zasad wydatkowania i rozliczania tych środków. Tak, by skorzystali z nich mieszkańcy wszystkich miast i gmin. Nie róbmy z nich narzędzi walki politycznej – apelują.
Jak z KPO chce skorzystać Gdańsk?
- „Plan Odbudowy Kraju to też szansa dla Gdańska, dlatego warto z niej skorzystać. Kluczem jest partnerskie ustalenie celów, sposobów jej realizacji, transparentne sposoby przyznawania środków” – podkreśla prezydent Dulkiewicz. - „Zgłosiliśmy do planu projekty, które w realny sposób mogą zmienić życie mieszkanek i mieszkańców. Zwiększyć bezpieczeństwo na drogach, rozwinąć sieć komunikacji miejskiej oraz wspomóc działania proekologiczne”.
Wśród zgłoszonych projektów znajdują się m.in. dalszy rozwój Gdańskiego Projektu Komunikacji Miejskiej, rozwój PKM-ki na terenie południowych dzielnic miasta. Szczególne miejsce zajmują projekty zielone, a wśród nich m.in.: rozbudowa monitoringu atmosfery oraz kompleksowa modernizacja elektryczna budynków, rozwój programu przeciwpowodziowego. Zgłoszono także projekty umożliwiające rozwój dróg lokalnych m.in. na południu Gdańska, a także rozwijające komunikację rowerową oraz rozbudowa infrastruktury sportowej (nowe baseny i lodowisko).
W konferencji wzięło udział kilkunastu samorządowców, którzy zaprezentowali stanowisko w sprawie Krajowego Planu Odbudowy. Poniżej wypowiedzi uczestników spotkania.
Mieczysław Struk, Marszałek Województwa Pomorskiego
– „Nikt z nas nie jest przeciwnikiem, aby KPO i środki UE trafiły do Polski. Jesteśmy gorącymi orędownikami, by olbrzymie środki, zwane dzisiaj potocznie Planem Marshalla dla Europy trafiły do naszej ojczyzny, do naszych województw, powiatów i gmin. Żeby trafiły do Polski. Ale jednocześnie oczekujemy, że te środki w sposób transparentny będą w Polsce dzielone. Ze strony samorządów proponowaliśmy i nadal proponujemy polskiemu rządowi, aby 40 proc. tych środków z ponad 58 mld euro trafiło do polskich regionów i samorządów. Tak dzieje się w przypadku realizacji polityki spójności, którą zasilamy m.in. Regionalne Programy Operacyjne. Rozwiązania, które proponuje rząd w projekcie Krajowego Planu Odbudowy są naszym zdaniem trudne do przyjęcia. Postulat zasadniczy podziału środków pomiędzy stroną rządową, centralną i samorządem nie dotyczy relacji 40 do 60. Ponadto postulowaliśmy, by wykorzystać aparat urzędniczy w regionach, który zarządza RPO, wykorzystać również w KPO. Powinny istnieć dedykowane określonym obszarom interwencji środki, które będą zarządzane przez województwa – kontrolowane przez wszystkie siły polityczne i opinię publiczną. Proponowany podział jest nie do przyjęcia z jeszcze jednego powodu: rząd w części dotyczącej pożyczek sugeruje, że samorządy powinny połowę pożyczek skonsumować na realizację projektów, a tylko 20 proc. dotacji. To podział nie do przyjęcia. Jesteśmy gotowi przejąć na siebie odpowiedzialność za wdrażanie środków europejskich, bo tylko wtedy mamy pewność, że znacząca ilość tych środków trafi do każdej polskiej i pomorskiej gminy, a nawet wioski”.
Aleksandra Dulkiewicz, Prezydent Gdańska
– „Mamy do czynienia z historycznym momentem dla Europy, Polski, Pomorza, Warszawy, Gdańska, Sopotu, Pruszcza Gdańskiego czy Pucka. Stoimy przed szansą jakościowej zmiany, przed szansą rozwoju, rozmawiamy od kilku miesięcy przede wszystkim w gronie samorządowców, ale również rozmawiamy z przedstawicielami Komisji Europejskiej, różnych instytucji unijnych, bo rząd niechętnie z nami o Krajowym Planie Odbudowy rozmawiał. Ta szansa to przede wszystkim wzmocnienie przed kolejnym kryzysem, nie da się wzmocnić gospodarek lokalnych, krajowych i europejskiej bez współpracy. Władza samorządowa, to jest tak samo władza publiczna, jak władza rządowa, dlatego dzisiaj, kiedy rząd stanął niemal pod ścianą, ponieważ po raz drugi Komisja Wspólna Rządu i Samorządu nie wydała opinii dotyczącej Krajowego Planu Odbudowy chce siadać do rozmów. Bierzemy to za dobrą monetę, ale dlatego też apelujemy do wszystkich partii opozycyjnych w Polsce, do wszystkich środowisk, do organizacji pozarządowych, do związków zawodowych, do związków pracodawców, do wszystkich stron dialogu społecznego o to, aby poparli także nasze postulaty. Postulaty przygotowane przez stronę samorządową, przez Związek Miast Polskich przez Unię Metropolii Polskich. Parę konkretów, czy wyobrażacie sobie państwo transport szynowy realizowany poza dużymi miastami? Czytamy o tym, że rzeczywiście w krajowym planie odbudowy ma być zakupionych 110 tramwajów, ale duże miasta są nich wykluczone. Warszawa wykluczona jest z realizacji programu metra. Inne związane z tym, że na najbliższe lata 2021 - 2027 Unia Europejska stawia sobie za cel i nam wszystkim zasadniczą zmianę jakościową, jeśli chodzi o zieloną energię, o czystość powietrza. Ponad 30% tych środków ma być właśnie wykorzystana na ten cel, tymczasem to nie do miast mają te pieniądze przypłynąć, a jeśli już to tylko i wyłącznie w formie pożyczek. Dlatego apelujemy do wszystkich tych, którzy chcą rozmawiać, chcą dyskutować, tym wszystkim którym jest droga przyszłość naszych małych ojczyzn, ale także tej dużej ojczyzny, biało-czerwonej, ale i europejskiej o to, żeby usiąść do stołu, po partnersku uczciwie, transparentnie przygotować program na najbliższe lata dla Polski z wykorzystaniem środków UE”.
Rafał Trzaskowski, Prezydent Miasta Stołecznego Warszawy
– „Fundusz rozbudowy jest wielką szansą, ale to, co najważniejsze to pieniądze, które powinny trafić do wszystkich w sposób sprawiedliwy i do polskiej wsi, i do małych miasteczek i dużych miast. Nie może być tak, że fundusz stanie się funduszem tylko i wyłącznie jednej partii, funduszem PiS. Muszą być przyjęte jasne i transparentne kryteria i o to od samego początku walczyliśmy, żeby wszyscy mieli szanse dostać te pieniądze. Była pierwsza wersja dokumentu rządowego, pojawiła się druga wersja, i co się okazało, nie wolno kupować kota w worku.
Okazało się, że możemy liczyć głównie na pożyczki, okazało się, że naszą reprezentację chce wybierać rząd, okazało się, że jeżeli będzie szansa na rozwój sieci tramwajowej to będzie można kupić tych tramwajów ok. 100 na całą Polskę - i to jeszcze z pożyczek, a nie z dotacji. Dlatego jasno mówimy, że rząd musi potraktować nasze postulaty serio, po to, żeby Polska mogła się rozwijać, dlatego że wszyscy musimy się zaangażować w wypełnianie unijnych priorytetów, walkę z kryzysem politycznym, walkę o innowacyjną i cyfrową Polskę. Nie zrobimy tego, jeżeli te pieniądze nie będą dzielone w sposób sprawiedliwy. I dlatego zwracamy się do wszystkich sił politycznych, żeby poczekały do momentu kiedy nasze postulaty zostaną potraktowane poważniej i wzięte pod uwagę i również uważamy, że ten dokument, w którym są opisane podstawowe zasady rozdziału pieniędzy powinien być przyjęty w formie ustawy, byśmy mieli absolutną pewność, że to na co się umówimy, później będzie wcielone w życie. To jest dla nas najważniejsze. Sprawiedliwy podział pieniędzy, żeby cała Polska mogła się rozwijać i żebyśmy mogli razem realizować priorytety, żeby zaczęła się rozwijać nasza gospodarka, i żebyśmy stali się nowoczesnym państwem właśnie dzięki tym pieniądzom”.
Jacek Karnowski, Prezydent Sopotu
– „To rzadki obrazek, kiedy możecie zobaczyć wszystkie poziomy samorządu terytorialnego zjednoczone: gminy, powiaty, miasta, mniejsze miasta, duże miasta, miasto stołeczne, miasta wojewódzkie, a także marszałków województw. I tak jest w całej Polsce, bo o tej godzinie odbywa się wiele podobnych konferencji w całej Polsce. Jednym głosem mówimy w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu, że nie ma zgody na to pierwotne KPO. Dostaliśmy drugie, chyba równo 36 godzin temu. Ustosunkowaliśmy się do niego i dalej nie ma na to zgody, o czym mówiły moje koleżanki i koledzy. Chcemy transparentnego podziału środków, chcemy mieć na to wpływ, chcemy wykorzystania naszych zasobów ludzkich, jeżeli chodzi o marszałków i chcemy także, żebyśmy nie byli traktowani gorzej od firm państwowych, tzn., że my musimy pożyczać środki finansowe, a oni dostają środki finansowe. Prosimy o pewną równowagę i uczciwość. Dlatego nasze twarde „nie" dla obecnego KPO. Oczywiście ono jest coraz bliżej tego, co byśmy chcieli zobaczyć, stąd też przyjmujemy z nadzieją to, że spotykamy się w przyszłą środę i będziemy rozmawiać w takiej komisji roboczej, żeby jednak dopiąć to KPO, ale tak, aby było uczciwe dla wszystkich Polek i Polaków, a nie rozdzielane tak jak Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych, gdzie bez jakiekolwiek trybu, bez jakichkolwiek zasad większość tu stojących, a może nawet wszyscy, zostali pozbawieni środków finansowych, bo po prostu było to rozdawane chyba według kryterium politycznego.
Dlatego podkreślamy i apelujemy o to, żeby wszystkie siły polityczne, także te rządzące, poczekały na ustalenia samorządu z rządem. Za nami są także organizacje pozarządowe, są pracodawcy, są związki pracodawców, bo one także poparły nasze stanowisko przygotowane dzisiaj na Komisję Wspólną”.
Hanna Pruchniewska, Burmistrz Pucka
– „Od ponad pół roku w naszych miejscowościach turystycznych i uzdrowiskowych zamknięte są restauracje, hotele, siłownie. Cała branża turystyczna i biznes okołoturystyczny ma olbrzymie problemy. Nie każdy z przedsiębiorców miał szansę skorzystać z tarczy, a często w bardzo minimalnym zakresie. Bardzo potrzebne są pieniądze i wsparcie dla żyjących z turystyki samorządów. Chcę przypomnieć taki moment sezonu zimowego, kiedy 200 gmin górskich otrzymało miliard złotych wsparcia rządowego. My wtedy, i w ramach Stowarzyszenia Samorządy dla Polski i w ramach Koalicji Nadmorskiej upominaliśmy się również w parlamencie o wsparcie dla naszego regionu. Nie wiedzieć dlaczego przyjęto kryterium 500 m. n.p.m. i uznano, że tylko te samorządy położone powyżej zasługują na wsparcie, kiedy problem dotyczy takich miejscowości, które w olbrzymim stopniu tworzą swoje budżety w oparciu o turystykę i branżę okołoturystyczną. Apelujemy do tych, którzy podejmować będą decyzje – pamiętajcie o miejscowościach turystycznych, w których od pół roku rzeczywiście życie wygląda zupełnie inaczej niż niegdyś”.
Janusz Wróbel, Burmistrz Pruszcza Gdańskiego
– „W Pruszczu Gdańskim, tak jak w wielu innych miastach, co roku dużo inwestujemy w infrastrukturę wodno-kanalizacyjną i nie rozumiemy dlaczego miasta w drugiej wersji KPO zostały wykluczone. W miastach również mieszkają podatnicy, również mieszkają Polacy, osoby które płacą podatki. Oczekujemy, że pierwotne zapisy zostaną przywrócone i my również będziemy mogli skorzystać z tych środków”.
Mieczysław Grzegorz Gołuński, Burmistrz Kartuz
– „Reprezentuje gminę Kartuzy, piękne Kaszuby. Mówi się dużo o ochronie środowiska, ale niestety w naszych gminach jeszcze dużo zostało do zrobienia sieci kanalizacyjnej. Brakuje nam dużych ilości. W drugiej wersji tego projektu widzimy ograniczenia, które będą nas ograniczały w możliwości pozyskiwania środków finansowych właśnie na ten cel: budowy i rozbudowy sieci wodno-kanalizacyjnej. To bardzo ważne na przyszłość nie tylko dla nas, dla małych środowisk, dla gmin turystycznych, ale również i dla Polski, abyśmy żyli w zdrowej, pięknej przyrodzie.
W załącznikach stanowisko i uwagi Związku Miast Polskich i Unii Metropolii Polskich wobec Krajowego Planu Odbudowy.
Źródło: Referat Prasowy Urzędu Miejskiego w Gdańsku