Do naszej redakcji TvRegionalna24.pl napisała jedna z mieszkanek powiatu malborskiego, która niedawno została szczęśliwą mamą. Niestety droga do tego szczęśliwego finału wcale nie była usłana przysłowiowymi różami, bowiem w 35 tygodniu ciąży, gdy kobiecie rano odeszły wody (było to 2 października br.) postanowiła pojechać do szpitala w Malborku, by na oddziale położniczo-ginekologicznym trafić pod opiekę specjalistów. Do szpitala dotarła około godz.10.
- „Odeszły mi wody rano i cały czas leciało, miałam wysokie ciśnienie 170 na 110, bardzo źle się czułam, miałam spuchnięte nogi i stopy” - pisze młoda mama. - „Wyszła do mnie Pani ze szpitala i oznajmiła, że nie przyjmą mnie, bo w 35 tygodniu ciąży nie przyjmują. Nie udzielili mi pomocy żadnej, Pani poinformowała mnie, że mam jechać na własny koszt do Gdańska lub Elbląga. Mało brakowało, a bym nie urodziła syna, bo się owinął pępowiną i mało wód płodowych było. Dziecko już się dusiło. Było realne zagrożenie życia i zdrowia dziecka i mojego”.
Kobieta po wielu perturbacjach trafiła w końcu do szpitala w Elblągu. Po zmierzeniu tam ciśnienia okazało się, że wzrosło do 180 na 120. Z karty informacyjnej z leczenia szpitalnego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu możemy przeczytać, że „ze względu na zagrażającą zamartwicę płodu, zagrażającą rzucawkę (red. czyli stan zagrożenia życia, charakteryzujący się wystąpieniem drgawek i utratą przytomności) oraz pPROM (red. czyli przedwczesne pęknięcie błon płodowych w ciąży niedonoszonej) pacjentkę zakwalifikowano do cięcia cesarskiego w trybie pilnym”. Czytamy również, że wystąpiła tachykardia płodu, czyli zaburzenie rytmu serca, którego istotą jest zbyt szybka czynność serca rozwijającego się w łonie matki dziecka.
- „Syn dostał 10 punktów, ma się teraz dobrze. Nie polecam tego szpitala, bo co to by
było, jakbym nie dojechała na czas do szpitala w Elblągu...” - podsumowuje kobieta.
Malborski szpital należy do najniższego stopnia referencyjności.
W odpowiedzi Paweł Chodyniak, Prezes Powiatowego Centrum Zdrowia w Malborku zwraca uwagę na podział, jaki został wprowadzony w 1998 r. poprzez Rozporządzenie Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej. Od tamtej pory obowiązuje 3-stopniowy system referencyjności oddziałów położniczo - ginekologicznych.
- „Szpitale powiatowe takie jak Malbork, Tczew, Starogard Gdański zostały zakwalifikowane do najniższego, 1-go stopnia referencyjnego. Wg zaleceń Ministra, w takich szpitalach powinny odbywać się jedynie porody fizjologiczne z wyłączeniem patologii ciąży. Za porody fizjologiczne uznaje się porody w ciąży donoszonej, czyli po ukończeniu 38-go tygodnia jej trwania z wyłączeniem patologii ciąży, czyli np. cukrzycy leczonej insuliną, nadciśnienia dużego stopnia czy zaburzeń kardiologicznych” - informuje Paweł Chodyniak. - „Pacjentki rodzące przed terminem lub z obciążonym wywiadem położniczym powinny być kierowane przez ginekologa prowadzącego ciążę, bezpośrednio do ośrodka o wyższym stopniu referencyjnym. W województwie pomorskim oddziały takie znajdują się w Gdańsku. Najbliższy Malborkowi oddział o wyższym stopniu referencyjnym znajduje się w Elblągu”.
Prezes PCZ zwraca również uwagę, że Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia uzależnił finansowanie porodów od stopnia referencyjnego oddziału.
- „Wg katalogu w szpitalu o I stopniu referencyjnym mogą się odbywać porody po ukończeniu 36 tygodnia ciąży. Pacjentki rodzące przed ukończeniem 36 tygodnia ciąży powinny być niezwłocznie przekazane do szpitala o II lub III stopniu referencyjnym” - wyjaśnia Paweł Chodyniak. - „Porody w ciąży niedonoszonej są dopuszczalne jedynie w przypadku braku możliwości przesłania pacjentki, po uprzednim pisemnym wyjaśnieniu przyczyny nieprzekazania rodzącej do innego, o
wyższym stopniu referencyjnym, ośrodka”.
„Nieprawdą jest, że pacjentce odmówiono przyjęcia do szpitala”. Paweł Chodyniak odniósł się również do opisywanego przez nas przypadku, gdy pacjentce odmówiono pomocy w malborskim szpitalu.
- „W powyższym przypadku położna z poradni zaleciła pacjentce w 35-tym tygodniu ciąży, z odpływaniem płynu owodniowego zgłoszenie się do najbliższego szpitala. Zgodnie z obowiązującym od ponad 20-stu lat, 3-stopniowym systemem opieki, powinna zalecić jej zgłoszenie się do szpitala w Elblągu lub w Gdańsku” - wyjaśnia Prezes PCZ. - „Sytuacja opisana przez pacjentkę trochę mija się z prawdą. Wg jej słów zgłosiła się do szpitala w ciężkim stanie, z wysokim ciśnieniem oraz nasilonymi obrzękami nóg i stóp. W szpitalu odmówiono jej przyjęcia oraz udzielenia pomocy. „Pani“, na którą powołuje się pacjentka nie decydowała o tym, że pacjentka nie zostanie przyjęta do szpitala, a jedynie jako rejestratorka medyczna połączyła telefonicznie z dyżurującym lekarzem Oddziału położniczo-ginekologicznego. Powiatowe Centrum Zdrowia Sp. z o.o. w Malborku dysponuje nagraniem telefonicznym rozmowy pacjentki z lekarzem mającym dyżur na oddziale położniczo-ginekologicznym. W nagraniu słychać jednak, jak pacjentka mówi, że nic jej nie jest, czuje się dobrze, tylko sączą się jej wody (od ponad 8 godzin), nie zgłasza obrzęków, nie podaje kłopotów z ciśnieniem, nie ma czynności skurczowej macicy. Lekarz wyjaśnił pacjentce, że porody w 35 tygodniu ciąży, jako porody wcześniacze, powinny odbywać się w wyspecjalizowanych oddziałach w Gdańsku lub Elblągu. Pacjentka przyjęła wyjaśnienia lekarza i nie wyraziła chęci pozostania na oddziale. Nieprawdą jest, że pacjentce odmówiono przyjęcia do szpitala. Jeżeli pacjentka nie zdecydowałaby się na dojazd własnym środkiem transportu, zostałaby przyjęta do oddziału i przewieziona karetką do szpitala w Gdańsku lub Elblągu, w zależności gdzie udałoby się znaleźć dla niej miejsce”.
Dajcie spokój , ten szpital jest najgorszy jaki tylko może być - za czasów mojej babci gdy była w ciąży , już ten punkt bardzo źle funkcjonował ! Dużo dzieci umierało , było zakażonych gronkowcem i innymi chorobami ! Co to za kraj który nie umie dopilnować aby cały oddział w tym miejscu został zamknięty - to jest zagrożenie dla kobiet i dzieci ! W dodatku osoby z praktyką ze starych czasów powinny być natychmiast zwolnione i w ogóle to wszystko powinno trafić do telewizji ! - czyli poród tylko gdy jest lekarz , pacjentka nie ma prawa rodzić wtedy gdy natura do tego prowadzi , brak pomocy , brak zainteresowania ! Śmieć a nie szpital!
Do Anny,
Nie będę pisać Pani Anny bo na to nie zasługuje
Jak nie wezwiesz pogotowia i karetki to czekaj na przyjęcie aż się wykończysz a gościa pijanego którego przywiozą obwożą po wszystkich laboratoriach prześwietleniach .Miałem przypadek z siostrą która spadła z wysokości to dali mi wózek na kapciach i jeździj sobie i załatwiaj dlatego tak to wygląda
A ja się zapytam, czy gdyby pacjentce i jej dziecku zabrakło czasu, to co? Czy to nie jest podobny przypadek jak w Pszczynie? Obowiązkiem lekarza. było zejść do izby przyjęć, a nie dyskutować przez telefon. Powtarzam, OBOWIĄZKIEM!!! Nauczyli się udzielać porad telefonicznych, a potem wieszczą "nadmierną ilość zgonów". Mnie nie obchodzi, co słychać na nagraniu, bo tego nie usłyszę w tym materiale. Mnie obchodzi, dlaczego lekarz nie zszedł do Izby przyjęć? Pacjentka ma prawo być zmieszana, zdenerwowana i nie rozumieć wszystkiego, tym bardziej, jeśli to miał być jej pierwszy poród. Na szczęście, wszystko się dobrze skończyło. I dla mnie, ważna jest opinia szpitala z Elbląga, w jakim stanie ta pani przybyła do placówki. Moim zdaniem, szpital w Malborku, zaniedbał swoje obowiązki. Oczekuję teraz stanowiska sądu, najlepiej nie w Malborku.
Wypowiadaja sie w połowie osoby ktore albo nie rodzily albo nie czytaly artykulu dokladnie....jest nagranie? Jest!!!Pacjentka nie powiedziala o wysokim cisnieniu o obrzeku stop o zlym samopoczuciu??? Nie? Tylko tyle ze wody sie sacza....przepraszam bardzo co robila przez 8h???? Jak sluchala lekarza/polozna na wizycie nikt jej nie powiedzial ze nie mam odzialu dla wczesnikow???zadna kolezanka/siostra/kuzynka... taka bezradna ze 8h wody sie sacza a ona nie wie co ma robic???
Zostala poinformowana ze najbliszy szpital to Gdansk albo Elblag wiec o co chodzi???.Dlaczego nie powiedziala ze nie mam czym dojechac ze chce zeby ja lekarza zbadal dla swojego spokoju bo cos sie dzieje....a znajac zycie sposcila glowe i wyszla ...teraz wielkie halo....ale tak to jest zamiast spytac/dopytac co i jak to glowe sposcic i opisywac w intetnecie.... To tak samo jak z zlamana reka poszlo by sie na kardiologie i do domagalo sie zlozenia----nie interesuje mnie ma byc zlozona i koniec....
nic co piszesz nie ma znaczenia, szpital nie powinien tak po prostu powiedzieć idzie pani gdzie indziej... winisz ofiarę...
najgorszy szpital włącznie z jego obsługa.
Oddział wewnętrzny to chyba wiedzie prym,tam dopiero się dzieje ! Szkoda słów lepiej zamknąć tę budę.
Zgadzam się najgorszy szpital w którym można rodzić. 3 dni mnie meczyły zanim urodziłam 2 synka wody odeszły a pani położna kazała czekać ponieważ nie było rozwarcia ale była niewspółmierność porodowa bo dziecko ważyło 4 kg i było za duze by przejsć przez kanał rodny do tego bardzo duzo stresu. jak wody odeszły nawet usg nie zostało zrobione tylko słyszałam czekać .. czekac na rozwarcie i ie doczekałam ... cesarki o która darłam sie na cały szpital bo ból już był nie do wytrzymania ... połozna badała mnie podczas skurczu myslałam że umre z bólu i wybiegła z sali. wtedy biegiem mnie na cesarke wzieli... przy cesarce jak wyciagali mi małego z brzucha to tylko słyszałam co mówił ordynator który robił ta cesarkę .... resztka zielonych wód płodowych. czyli dziecko oddało smółke... główka była ścisnięta pępowiną mimo to dziecko sie urodziło mały oddychał normalnie i dostał 10 na 10.masakra potem się okazało ze mały ma drgawki i wzywali ambulans noworodkowy z Gdańska... zabrali mi dziecko na oddzoał patologi wieku niemowlecego w Gdańsku. ja po cesarce na 2 dzień wyszłam na rządanie pakowałam sie w biegu i jechałam do dziecka ... na oddziale w Gdańsku spędzilismy 4 dni mały był pod kroplówką bo miał nerki przesuszone .... na szczęście drgawek nie było okazało się tylko że to mioklenie. dzisiaj synek ma prawie 3 latka i całościowe zaburzenia rozwoju. jestem pewna że gdyby cesarka była zrobiona od razu jak przyszłam ze skórczami na oddział zamiast męczyć mnie 3 dni to synek był by całkowicie zdrowy.... te 3 dni bły dla mnie koszmarem. mm 2 wspaniałych dzieci ale nigdy nie chce już rodzić... nie w Malborku. Odział niby wyremontowany wypucowany ale położne i lekarze to jakaś kpina.... dopiero po porodzie są wszyscy mili przed traktuja jak nienormalnego. Jak dla mnie powinni wymienić cały personel tego oddziału a jako pierwsze wszystkie połozne które zamiast pomagać to szkodzą....
Ja też miałam problem mi dziecko umierało mi w brzuchu a szpital nic nie robił byłam ponad 2 tygodnie po terminie i nic mi nie robili mój syn się dusił ledwo co oni mi go uratowali to było 23.11.2019. Ondynator powiedział do mojego partnera ze ja jestem pierwiastka i mam urodzić naturalnie chciałam iść nawet do sądu z tym ale sobie darowałam bo i tak oni by wygrali. Ja gorszy szpital w pomorskim niby taki najlepszy a same złe opinie na malborski szpital
znaczy że nic się nie zmieniło dalej ignorowanie pacjenta, mojej córce z zagrożoną ciążą doktor powiedział że ma jechać na koniu jak nie ma się czym dostać do Elbląga do szpitala.
Sratatata .bronią się jak mogą. A prawda jest taka że nawet ciężko odebrać im telefon
Najgorszy szpital to malborski,każdy to wie !
E tam ciąża covid to jest coś
Szpital Malborski kazdy omija szerokim łukiem, ktos dobrze napisal ze najlepiej co im wychodzi to odbijanie pacjenta z kwitkiem. Aby od siebie, aby od siebie. I najczesciej pada tekst " prosze jechac do Sztumu, Elblaga badz Gdanska" . Jak personelowi sie nie chce pracowac to moze warto pomyslec o jakis konsekwencjach, albo zamknac szpital bo i tak przecież nie udzielaja nikomu POMOCY!!!
Ależ damski personel malborskiego szpitala wybiela się na tym forum. Nieprawda pani Anno ?
Ten szpital powinien byc zlikwidowany !!!!
To jest totalna farsa! Oni tu nigdy nikomu nie pomogli!!! Apteki wiecej pomagaja niz ten osrodek!!! Jedyne co umieja to - prosze do elblaga lub gdanska!
Jak jestes starsza osoba bez transportu to powodzenia! Moja mama zlamala reke to nawet nie umieli zabezpieczyc, szpital w elblagu nie dowierzal jak zlamana reke w bandaze owineli i odeslali. To im najlepiej wychodzi odsylanie!
Zawsze tak bylo! Od pinad 40 lat jak pamietam, jak juz cie wzieli to albo wyszedles nie tak jak powinienes albo w worku.
Jest to dla mnie nie zrozumiale dlaczego to sie nazywa szpital.
Czyli według katalogu jak jest zagrożenie życia to nie można pomóc? Tylko odsyłać bo szpital jest 3 kategorii? A gdzie ta wasza zasrana etyka lekarska? Po za tym macie też lekarzy 3 kategorii którzy nie znają często własnego zawodu. Najlepiej dać tabletkę przeciwbólową i mieć wyje...ne. Leżałem tam i mój syn też wypuścili syna bez diagnozy bo stwierdzili że nie wiedzą co mu jest. W Elblągu jest trochę lepiej bo przynajmniej zrobili mu badania, ale też nic nie znaleźli choć dziecko nie mogło stanąć na stopach i ledwo chodził. 3 dni temu w Gdańsku w szpitalu go zdiagnozowali widoczniej są bardziej wykształceni i empatyczni. Po szeregu badań doszli co jest przyczyną dostał leki i mimo krótkiego czasu widzimy poprawę. Morał jest taki jak chcecie leczyć siebie lub dzieci jedźcie odrazu do Gdańska bo Malborku raczej nie pomogą a nie wiem czy nie zaszkodzą.
Czy przez te 8 godzin od 2 do 10 trzeźwiała?!
No właśnie a Karetka nie jest od tego żeby wozić do szpitala - właśnie zrobiła pani łaskę - a potem jak potrzeba to karetek nie ma bo w Malborku do byle gówna karetkę ludzie wzywają....
jest karetka do przewozu pacjentów a nie ratownicza , trochę pomyśleć a potem pisać bzdury.
No nie wiem czy ciaza w 34tyg.i wezwanie karetki nad ranem jest błachym powodem ...nie jestem lekarzem a jesli nie czuje ruchow dziecka przez dluszy czas to kazdy wpada w panike a tym bardziej w pierwszej ciazy....ogolne zle samopoczucie bole glowy,brzucha ,wymioty, i brak ruchow dziecka
Lepiej jak zabrali do szpitala i zbadali niz pozniej opisywac bezpodstawie ze pomocy nie udzielili
Doatalam dokladne wytyczne od lekarza i przy wypisie poinformowal ze jak by co to odrazu na Elblag...ale na szczescie urodzilam w 40tyg...ale strach byl
Słowo klucz "dłuższy czas"
Czy w takim przypadku karetka jie powinna w trybie oilnym przewiesc pacjentke do Elblaga?
A po 2 jest nagranie wiec o co chodzi???? Zostala poinformowana.... Nie zglaszala zadnych innych dolegliwosci tylko to ze wody sie sacza od 8h (saczenie sie wod to nie odrazu porod)wiec nie bylo innych podstaw do ciecia cesarskiego.....
Zostala poinformowana gdzie moze sie udac Gdansk albo Elblag...
Nie wyrazila checi zostania na oddziale......to tak samo jak by z polamana reka udala sie na kardiologie----dostala informacjie gdzie sie udac wiec jak dla mnie burza w szklance wody.....
Jak by nie bylo nagrania ok słowo przeciw słowu....ale zostala poinformowana gdzie ma sie udac i dlaczego(poniewaz szpital nie mam takiego oddzialu)
A po drugie....po co czekala 8h??? Jak zaczely sie saczyc wody???Na co czekala???na telefon od przyjaciela----dobrze to do szpitala może pojdziesz bo ja ci nic nie poradze???? Wszystko moglo sie zdarzyc w ciagu tych 8h....mowi ze wysokie cisnienie dlaczego lekarzowi tego nie zglosila?? Obrzek nóg i stup rowniesz jak lekarz sie pytal przez tel???
Cos sie dzieje dzwonie albo do swojego lekarza ginekologa albo na 112.....
Pisze w artykule ze pacjentka zostala poinformowana ze nie chce zostac na odziele...i na wlasny koszt pojechala
Dziwne tez jest to ze jak zaczely sie wody saczyc to czekala do 10 aby udac sue do szpitala...przeciesz wiadmo ze jak wody odchodza w 36 tyg to cos sie dzieje...nie czeka sie a moze przejdzie tylko odrazu na szpital....odrazu 112 My nie jestesmy lekarzami...wszystko moze sie wydazyc a czekanie w tej sytuacji na nie wiadomo na co to skrajna glupota
Na kazdej wizycie lekarz informuje pacjentke ze do 36tyg pomocy udzieli szpital z odziałem neonatologicznym a Malborski szpital takiego odzialu nie posiada....
Jak tak sie niby zle czuła to mogla wezwac karetke. miała obrzek stóp i nóg..a nie sama zglosila sie..przyjechala by karetka i zostala by przyjeta na oddzial....na wlasnym przykladzie wiem jak w 34ty wezwalam karetke bo zle sie czulam..glowa mnnie bolala nie miala sily wymioty brzuch pobolewal.nie czulam jak dziecko kopie wystraszylam sie(przyjechali bez zadnej łaski)...zabrali do szpitala zrobili wszystkie badania i wypisali do domu
Takie troche mijanie sie z prawda....