W spotkaniu udział wzięli: senatorowie Ryszard Świlski, Krzysztof Kwiatkowski i Sławomir Rybicki, posłowie Barbara Nowacka, Piotr Adamowicz, Joanna Senyszyn, Marek Rutka, Artur Dziambor, Agnieszka Pomaska, Jarosław Wałęsa, Jerzy Borowczak, Beata Maciejewska, Tadeusz Aziewicz i Kazimierz Smoliński, a także Kazimierz Karolczak, przewodniczący Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. W rozmowie uczestniczyli również samorządowcy zrzeszeni w Obszarze Metropolitalnym Gdańsk-Gdynia-Sopot, m.in. prezydenci Gdańska, Gdyni i Sopotu, starostowie: pucki, lęborski, gdański, wejherowski, malborski, burmistrzowie Malborka, Redy, Pelplina, Pucka oraz wójtowie Sulęczyna, Suchego Dębu, Pruszcza Gdańskiego, gminy Cedry Wielkie, Chmielna i Wejherowa.
Na początku września ustawa metropolitalna została niemal jednogłośnie przegłosowana przez Senat i skierowana do dalszych prac w Sejmie.

- Dobrze, że udało się ten proces legislacyjny w Senacie przeprowadzić. Zrobiliśmy pierwszy krok. Tylko dwóch senatorów głosowało przeciwko ustawie, a to jest dobry prognostyk, że w Sejmie Pani Marszałek tę ustawę pod obrady wprowadzi - mówił senator wnioskodawca Ryszard Świlski.
To już druga, po łódzkiej, inicjatywa ustawodawcza Senatu w tej sprawie. Jak dodawał senator Krzysztof Kwiatkowski, przewodniczący senackiej Komisji Ustawodawczej, takie ustawy są bardzo potrzebne:
- Śląska metropolia ma kłopot z bogactwem, to znaczy z całą kolejką chętnych miast i gmin, które chcą do metropolii przystąpić. Rzadko się o tym mówi, ale GZM startowała z budżetem niecałych 400 milionów, a dzisiaj ten budżet wynosi ponad 1 miliard. Czy to znaczy, że Skarb Państwa dokłada tam więcej pieniędzy. Nie, to samorządy same dokładają więcej pieniędzy do budżetu metropolii, bo przekonały się, że w sposób szczególny zadania komunikacyjne najlepiej rozwiązuje metropolia. Wszystkie argumenty merytoryczne, organizacyjne i funkcjonalne mówią o tym żeby te metropolie powoływać.

200 mln dla metropolii każdego roku
Dzięki ustawie metropolitalnej każdego roku na Pomorze może trafiać ponad 200 mln zł. Pieniądze te będą przeznaczone przede wszystkim na transport zbiorowy, nowe połączenia, wspólny bilet, węzły przesiadkowe i drogi, na spójne planowanie przestrzenne, promocję, turystykę i ochronę środowiska. Najlepszym przykładem wykorzystania ustawy jest wspomniana jedyna prawnie usankcjonowana w Polsce Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia, działająca od niemal trzech lat.
- Nasz cały budżet to powyżej 1,2 miliarda złotych. 30% z tego pochodzi z 5% PIT. Składki miast, które powierzają nam na organizację wspólnych zadań to 561 mln zł. Oczywiście większość to są zadania związane z organizacją transportu, ale są też inne m.in. powierzenia obsługi przystanków. Rozmawiamy o wspólnym zarządzaniu drogami. Tych zadań jest coraz więcej. Pracujemy nad tym by koordynować służbę zdrowia, szpitale miejskie które niepotrzebne ze sobą konkurują. Wracając do głównego obszaru, czyli transportu publicznego. W tej chwili nasi mieszkańcy podróżując z jednego krańca metropolii do drugiego mają jedną stawkę biletu, jeden bilet, nie muszą się przesiadać i płacić drugiego biletu. To jest coś co udało się nam zrobić dosłownie w trzy miesiące - mówił Kazimierz Karolczak, przewodniczący GZM.

Korzyści przede wszystkim dla małych gmin. Jak zagłosują posłowie PiS?

Posłowie KO, Lewicy oraz Konfederacji zgodnie zadeklarowali swoje poparcie dla ustawy. Zwracali też uwagę na korzyści, jakie przyniesie ona małym samorządom.
- Kiedy słyszymy słowa “ustawa metropolitalna” to zawsze z tyłu głowy mamy myśl, że największe korzyści będą mieć największe miasta. Trzeba wyraźnie podkreślić, że nasza ustawa działa na korzyść małych samorządów. To ważne zadanie dla mediów i dla samorządów, by mówić o korzyściach z tej ustawy - apelowała posłanka Joanna Senyszyn.
- Z punktu widzenia samorządu wiejskiego chcę powiedzieć, że dla nas jest to ogromna szansa na poprawę wielu elementów życia naszych mieszkańców, którzy z jednej strony mieszkają na wsi, a z drugiej strony mają ogromne aspiracje, żeby ich poziom życia był jak najwyższy. A jednocześnie chcą zachować swoją tożsamość. Ta ustawa w wielu przypadkach pozwoli nam na większą współpracę z ośrodkami większymi. Wzajemne wsparcie, dostrzeganie wielu ważnych wspólnych dla nas elementów - mówiła Magdalena Kołodziejczak, wójt gminy Pruszcz Gdański.
- Ustawa jest dobra, potrzebna. Dzisiaj jednak kluczowe jest pytanie do posłów PiS - co oni na to? Czy są przekonani do rozwiązania, z którego skorzystają mieszkańcy Pomorza? - mówiła Barbara Nowacka.
- Ustawa to rozwiązanie, które pozwoli naszej małej ojczyźnie dostać więcej z tego tortu podatków do budżetu państwa. Idźmy w to! Kluczem jest poparcie posłów PiS, ale biorąc pod uwagę matematykę - jeżeli posłowie PiS z Pomorza poczuliby swój lokalny patriotyzm, to z całą opozycją są w stanie to wszystko przeprowadzić, nawet przy braku poparcia całego klubu PiS - dodawał poseł Artur Dziambor z konfederacji.
- Pytanie gdzie leży klucz, żeby otworzyć tę ustawę. Klucze raczej nie leżą na Wiejskiej, tylko przy innej ulicy. Ważne są deklaracje poszczególnych posłów obozu Zjednoczonej Prawicy, ale jest to ciut za mało. Projekt został skierowany 30 września do pierwszego czytania i teraz jest pytanie jak długo będzie leżał. Tutaj potrzebna jest akcja społeczna, ale także akcja samorządów, które chcą uczestniczyć w projekcie metropolitalnym. Były to wyraz pewnego nacisku na obóz rządzący, żeby te sprawy w Sejmie przebiegały bez zbędnych opóźnień - mówił poseł Piotr Adamowicz.

Spotkanie pomorskich posłów i wybór lidera prac nad ustawą
Z inicjatywy posłanki Barbary Nowackiej, w przyszłym tygodniu, na najbliższym posiedzeniu Sejmu, odbędzie się spotkanie wszystkich posłów z Pomorza. Wzorem prac w Senacie, także posłowie wybiorą spośród siebie lidera, który pokieruje w Sejmie działaniami związanymi z ustawą metropolitalną w województwie pomorskim.

Zapis seminarium można zobaczyć na fanpage’u OMGGS: https://www.facebook.com/MetropoliaGGS
Więcej informacji: www.metropoliagdansk.pl/ustawa-metropolitalna