Przemarsz rozpoczął się tradycyjnie na stacji kolejki wąskotorowej, gdzie zebrani przy akompaniamencie męskiego chóru "Rewelersi" z ŻOKu, akordeonu i śpiewu samych osadników odtwarzali trasę jaką pokonać musieli pierwsi przybyli na te tereny po wojnie ludzie. Pierwszy przystanek przy obelisku Żuławskich Pionierów, gdzie odczytano wspomnienia jednej z autentycznych osadników i złożono kwiaty. Następny na ulicy Kopernika, gdzie okoliczni mieszkańcy witali wszystkich chlebem, solą (i jak się mogło wydawać - wodą ognistą o dużej mocy, choć nie sprawdziliśmy tego osobiście). Finalnie, osadnicy eskortowani cały czas przez wozy bojowe i żołnierzy z epoki dotarli do Żuławskiego Parku Historycznego. Na miejscu można było pośpiewać, poczęstować się drożdżówką, kawą i zupą osadniczą, a także posłuchać wykładu Marcina Owsińskiego pt. „Tiegenhof/Nowy Dwór w 1945 roku. Koniec i początek miasta na Żuławach” przy okazji premiery książki o tym samym tytule.

Z roku na rok wydarzenie to przyciąga coraz większą liczbę mieszkańców, którzy przy okazji świetnej zabawy, integrują się i poznają historię regionu. Cieszy nas, że po raz kolejny mogliśmy uczestniczyć w imprezie i czekamy na jej kontynuację w przyszłym roku.

Redakcja zulawyimierzeja24.pl