W ubiegłym tygodniu jedna z mieszkanek zwróciła się z prośbą o zainterweniowanie w sprawie nielegalnego hazardu uprawianego w jednym z lokali pod jej domem. Wszystko było by dobrze gdyby nie ciągły hałas i klienci pijący alkohol.

Mieszkańcy prawdopodobnie wielokrotnie zgłaszali sprawę na straż miejskiej i policji - bez skutecznie bo jak widać walka z automatami do gier to jak walka z wiatrakami.

-"Właściciele nie wpuszczają tam oczywiście byle kogo, w obawie przed kontrolą celników. Wszystko jest pod kluczem, wejść mogą tylko zaufani" - mówi oburzona mieszkanka.

Po opublikowanym przez nas artykule w poniedziałkowym wydaniu Weekendowego Raportu Malborskich Służb Mundurowych, policja natychmiast zajęła się sprawą. W środę policjanci wydziału kryminalnego malborskiej komendy, zajmujący się walką z przestępczością gospodarczą wspólnie z funkcjonariuszami Pomorskiego Urzędu Celnego z Kwidzyna zabezpieczyli aż osiem automatów, które miały charakter losowy i służyły odniesieniu korzyści finansowej.

Niestety nie wszyscy z tej wiadomości byli zadowoleni i chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć dlaczego. Wysokie kary finansowe, a nawet więzienie nie stoją na przeszkodzie w prowadzeniu tego typu działalności.

Wczoraj po godzinie 22-giej otrzymaliśmy zdjęcie kolejnego salonu gier w naszym mieście, najprawdopodobniej konkurencja z naprzeciwka zamkniętego lokalu.

- „Salon naprzeciwko wciąż świetnie działa. Ten sam system - wejścia na telefon, co chwilę patrzą czy policja nie jedzie” - pisze autor zdjęcia.

Jak twierdzi Klaudia Piór z KPP w Malborku na terenie naszego powiatu systematycznie przeprowadzane są działania ukierunkowane na zwalczanie przestępczości  związanej z nielegalnym hazardem w lokalach usługowych. Niestety jest to walka mozolna i jak na razie bardzo nierówna.