Decyzja jeszcze nie zapadła ale według analiz Dziennika Gazeta Prawna i badań przeprowadzonych przez spółkę PGE EJ1, najbardziej prawdopodobne lokalizacje to „Lubiatowo- Kopalino” (gmina Choczewo) oraz Żarnowiec (gminy Gniewno i Krokowa) w województwie pomorskim. Miejsca te są odpowiednie ze względu na dostęp do dużych ilości wody niezbędnych do chłodzenia reaktora.

Co więcej, okoliczni mieszkańcy w dużej większości popierają inwestycje - wpłynęła by ona w znacznym stopniu na bezpieczeństwo energetyczne północy Polski i dałoby wiele nowych miejsc pracy. Ta część kraju jest szczególnie narażona na braki w energii podczas awarii elektrowni węglowych. W takich momentach aby zapewnić zasilanie w naszych domowych gniazdkach i przede wszystkim w małych i dużych przedsiębiorstwach,

Polska kupuje awaryjnie energię z Niemiec. Budowa elektrowni jądrowej ma również dużo sensu, gdy weźmiemy pod uwagę unijne ograniczenia w emisji CO2 i innych substancji szkodliwych do atmosfery oraz stopniowego przejścia na źródła nisko-emisyjne, gdyż jak twierdzą niektórzy badacze - energia ze źródeł odnawialnych ma wysoki stosunek kosztów pozyskania do ilości energii pozyskanej, a technologia jaką dysponujemy jest droga i w dużym stopniu wymaga wejścia zagranicznych spółek kapitałowych na nasz rynek.

Musimy jednak pamiętać o wadach energii atomu - przede wszystkim odpady radioaktywne powstające w wyniku jej pozyskania i niebezpieczeństwa związane z promieniowaniem radioaktywnym w przypadku awarii. No i pozostaje jeszcze pytanie, kiedy taka elektrownia miała by powstać? Bilans zysków i strat od lat zajmuje największe umysły naszej planety.

A co wy o tym sądzicie? Czekamy na państwa komentarze