Istotnie tak było. Można było spróbować swoich sił w Turnieju Wsi, sprawdzić się w różnych konkurencjach sportowych, naukowych i artystycznych. Swoje stoiska miały zaprzyjaźnione ze szkołą instytucje – m.in. Park Krajobrazowy Mierzeja Wiślana, Zespół Szkół Nr 2 z Nowego Dworu Gdańskiego. Była obecna Ochotnicza Straż Pożarna ze Sztutowa. Niesamowitą frajdę dla małych dzieci zgotowali druhowie, kiedy na boisku szkolnym dali pokaz podawania piany. Dzieci wbiegały w pianę i próbowały obrzucać się nią nawzajem. Sprawiło im to niebywałą uciechę.

W tym roku prawdziwą niespodziankę przygotowało Stowarzyszenie Szkolna 13, które organizuje imprezę promującą produkty lokalne. Był warsztat serowarski prowadzony przez Marka Opitza, który ma ogromne doświadczenie w promowaniu kultury i kuchni Żuław. W ramach imprezy odbył się I Sztutowski Turniej Kulinarny. Należało przygotować przystawkę, zupę lub danie główne i dostarczyć na festyn na godzinę 13.00. Potrawy zostały ocenione przez jury, a dla zwycięzców przewidziano atrakcyjne nagrody. Potrawy były dosyć wymyślne i wyglądały bardzo apetycznie. Szczególnie te, które były przyrządzone z ryb. Jednak ku dużemu zaskoczeniu wygrała prosta zupa postna z kawałkami ryby i ziemniakami. Taki przysmak przygotował sołtys z Kątów Rybackich, Robert Zieliński razem ze swoją żoną Alicją. Zwycięzcy konkursu, oprócz nagrody w postaci naczynia żaroodpornego otrzymali okolicznościowe dyplomy.

Na głodnych czekały takie atrakcje jak m.in. dania obiadowe, potrawy z grilla, desery owocowe i ciasta, oraz napoje. Dochód ze sprzedaży przewidziany został na potrzeby szkoły. Podobnie było też ze stoiskiem książkowym, gdzie pracownica biblioteki prowadziła sprzedaż książek ofiarowanych przez rodziców.

Sylwia Owsińska miała czas, aby dojrzeć każde stoisko, a także prowadziła szereg konkursów wiedzy z uczniami podstawówki i gimnazjum. Zapowiadała też występy poszczególnych grup dzieci mających wystąpić na szkolnej scenie. Na boisku szkolnym odbywało się szereg zawodów, m.in. w przeciąganiu liny, rzucanie kaloszem na odległość. Były też kucyki, którymi mogły pojeździć chętnie dzieci.

Zapraszamy na wideo relację